sobota, 19 marca 2011

Leniwa sobota

Dziś cały dzień spędzam wylegując się na kanapie, z laptopem na kolanach i poszukując w sieci inspiracji do kolejnych ilustracji. Lubię takie dni, bo mimo że nie robię praktycznie nic, to tak naprawdę w mojej głowie powstaje mnóstwo pomysłów :) I tak właśnie, zupełnie przez przypadek, trafiłam na cudowną ilustratorkę - Lottę Kuhlhorn, która współpracuję z wieloma markami m.in z Ikea (jak się okazało, mam nawet poszewkę na poduszkę uszytą z tkaniny jej projektu!). Idąc dalej tropem jej wspaniałych ilustracji, trafiłam na firmę z pięknymi rzeczami do domu Koloni Stockholm. No i teraz oczywiście chciałabym mieć wszystko! :p




wtorek, 8 marca 2011

Poddasze Mai

W końcu nowy post! Tak jak obiecałam...:)
 Na mieszkanie Mai trafiłam kiedyś przy okazji konkursu na aranżację z lampionami Cable&Cotton. Od razu mi się spodobało, napisałam do niej i oto efekt:

Jaka jest wielkość mieszkania/domu?
Poddasze 120 m2. 

Ilość pokoi? 
Trudna sprawa, mam nietypowy układ raczej otwarty i takich naprawdę oddzielnych zamkniętych drzwiami pokoi mam dwa w tym jeden jest podwójny - sypialnia i pracownia są jakby jednym wielkim pokojem z połowicznie wydzieloną strefą spania.  

Co Cię inspiruje?
Najbardziej sztuka prymitywna i ludowa, potem styl skandynawski. Przeglądam magazyny, blogi, fora, chodzę na wystawy.  

Czy przeglądasz jakieś magazyny/blogi, jeśli tak to jakie?  Z tych polskich magazynów najbardziej lubię DOM z pomysłem i Elle Decoration. 

Czy urządzając mieszkanie korzystałaś z porad projektanta?
Nie korzystałam z porad projektanta, nigdy bym tego nie zrobiła bo odebrałabym sobie całą przyjemność :-)

Gdzie najczęściej kupujesz meble/dodatki? 
Meble, dodatki - kupuję w tak różnych miejscach, że trudno wyznaczyć jakieś jedno częstsze - jeśli już to na pewno Ikea :-), ale poza tym targi staroci w Polsce i za granicą (szczególnie za granicą np. Londyn i Paryż), allegro, ebay, sklepy indyjskie, Habitat jak był w Polsce. 

Jaki jest Twój ulubiony przedmiot/mebel?
Nie mam jednego ale w ścisłej czołówce są moje trzy fotele - w paski w sypialni, w koła w dużym i kołka kolorowe w pracowni i koń na buty w przedpokoju :-)  

Z czego jesteś najbardziej dumna?  
Dumna jestem tak ogólnie za całokształt, że małym kosztem (nie nie wydaliśmy fortuny) przerobiliśmy mieszkanie po poprzednikach i wygląda super i czuję się w nim super i cała moja rodzina i znajomi też :-) 

Z czego jesteś niezadowolona? 

Zmieniłabym i zmienię podłogi - to niestety grubsza sprawa - są takie jakie były gdy kupowaliśmy mieszkanie czyli panele i wykładzina. Ja jak zdobędę się na większy remont to zedrę to wszystko i położę wszędzie deski dębowe i lekko je wybielę, ale nie tak rustykalnie a do jasnego drewna.
Wtedy też zrobimy antresolę nad  dużym pokojem i zmienimy łazienkę. Właśnie, jeszcze łazienka jest taka jaką ją zastałam, więc nie pokażę, totalnie do zmiany. Obecnie jest biało różowa a będzie czarno biała z dodatkiem koloru oczywiście jak to u mnie. Będzie miała kabinę bez brodzika tylko z parawanem, prostą wannę, czarną nierówną podłogę, może uda się beton i białe kafle subway tiles na ścianach do połowy.  

Co było wg Ciebie największym wyzwaniem/problemem? 
Największym wyzwaniem było zmienić charakter tego mieszkania, polikwidować to co zastałam. Łatwiej urządza się puste mieszkanie, trudniej jeżeli jest już zabudowane tak jak nasze było. A jeszcze trudniej jak nie masz na to góry pieniędzy :-)

O czym jeszcze marzysz?
Marzę, choć to za duże słow, po prostu myślę sobie, że może kiedyś przeprowadzimy się gdzieś jeszcze, no. do fajnej kamienicy na Mokotowie czy Żoliborzu czy Saskiej Kępie lub Ochocie, takiej naprawdę starej, mieszkanie będzie miało zachowaną stolarkę okienną i drzwiową więc będę miała super bazę i zacznę się znowu urządzać :-)











    

poniedziałek, 7 marca 2011

Existence #3

Wiem, że ostatnio strasznie zaniedbuję bloga :((( mam nadzieję że mi to wybaczycie. Ostatnio pochłaniają mnie zupełnie nowe rzeczy,  praca, szykowanie portfolio, kilka nowych ciekawych projektów i...praca dyplomowa (choć o niej na razie tylko intensywnie myślę).
Jutro obiecuję posta z prawdziwego zdarzenia!
A tymczasem...

Nowy numer Existence! :)